IV LO im.Stefanii Sempołowskiej

Vega napisał:

Eunice napisał:

Cytat:

Ja przyznam, że dopiero w IV poznałam, co to jest nauka niemieckiego

Ooo, zgadzam się Very Happy

Ale za to jestem pewna, że maturę z niemieckiego ZDAM.

Tego też jestem pewna- maturę z niemieckiego zdam. Już sorka Szanowna G. i jej przecudowne kartkóweczki o to zadba. Co do języka angielskiego to przeraża mnie tępo z jakim przerabiamy materiał i poziom, bez szkoły językowej się nie obejdzie.

tempo

Burbon napisał:

Wąsek, rozumiem, że dla Ciebie mało znaczę, ale następnym razem nie nazywaj mnie nikim, ok?
Słownictwo jest ważne na każdym poziomie, a z tą gramatyką to też nie do końca jest tak - na rozszerzonej za zadania czysto gramatyczne jest zaledwie 5p (w sumie, to chyba nawet dobrze).
Reasumując, bezsensowne klepanie gramatyki jest... bezsensowne (co nie znaczy, że całkowicie bezużyteczne).

sory Burbon, źle to troche odebrałes. Chodziło mi o to ze to co robimy na lekcjach języka angielskiego jest mało przydatne.

Gość

@Vega: Niemieckiego do matury u Sorki G. na pewno się nauczysz najlepiej, jakby nie patrzeć jest najlepszym germanistą ze wszystkich którzy mnie uczyli (w ogóle w 4lo też...), swoją drogą, chciałbym, żeby nauczyciel angielskiego uczył angielskiego tak jak Sorka Szanowna G. niemieckiego

Sorka Szanowna G. wymiata, całkowicie odwrotnie jest u nas z angielskim....Osoby , które uczą się ang. kolejny rok z rzędu i oprócz tego chodzą do szkoły językowej mają 3 :/ Dziwne?

Gość

hę...dziwne....ja nie chodzę do szkoły językowej a mam 5... no ale oceny nie sa adekwatne... mam w klasie kolege który ma 3 na półrocze, a wynik z matury próbnej na poziomie ~90pkt (R), więc oceny nie są raczej realnym wskaźnikiem

Języki obce ... hmmmm Very Happy

j.niemiecki Cool

Ja myśle że mało gdzie jest taki poziom niemca jak u Sorki G. Very Happy

.. hehe ... Trzeba uczyć się z 10000000000h żeby mieć 2- :d

yyy no co Ty? u nas (3d) łatwo miec dobre stopnie u sorki Gorczynskiej Very Happy

ale to pewnie dlatego, ze nie jestesmy klasa germańska...
tylko ten angielski to totalna porażka... nic a nic nie robimy, wręcz sie cofamy... beznadzieja

Gość

@haustier:

łatwo...dobre?!
przecież u s. G. 60% na dwóje na szynach....

łatwo chyba w Twoim przypadku, tylko, że Ty się niemieckiego uczysz...a ja po kilku minutach zapominam kompletnie o tych Frojndszaftach, kapitelach, i ajnsambuchach...jedyne co pamiętam to ANWEJZEND! z rana

co do angielskiego to po części racja...ale nie do końca, te całe repetytoria sa trochę g****, co z tego że przez dwa tygodnie przerzuce 40 rozdziałów kiedy, to ćwiczy tylko część potrzebnych na maturze umiejętności...
na szczęście opracowałem, na własne potrzeby, kilka metod przyswajania i segregacji potrzebnych materiałów z angielskiego

Angielskiego można się nauczyć z dobrego repetytorium i z piosenek i filmów angielskojęzycznych i to tak żeby zdać maturę.
Jakoś nie przykładam sie specjalnie do nauki angielskiego a próbna rozszerzoną(zmieniłem na podstawową) zdalem jak dla mnie bardzo dobrze; a jeśli chodzi o naukę angielskiego to na naszych lekcjach bardziej uczymy sie sposobów rozwiązywania testów niz samego angielskiego Confused

Gość

ta nauka sposobów rozwiązywania testów....mija się troche z celowością nauki języka obcego...niby przydatne ale tylko na mature...

ja biore rozszerzony, bo podstawowy zbyt ograniczony jest, ale zanim podjąłem decyzję to długo analizowałem....

System testowy jest powszechnie stosowany w świecie więc i my do tego dorastamy stąd też taka matura i sposób przygotowywania do niej Smile

Test daja możliwość obiektywizacji oceny, gdyż jasno określony jest sposób pomiaru. Trzeba więc z tym się pogodzić Wink

Gość

nie chodzi tu o system testowy z angielskiego, ten jest bardzo dobry, średnio na rozszerzonym zdobywam o ok 20% więcej punktów z angielskiego niż z analogicznego polskiego testu rozszerzonego, więc systemu (tego) się nie czepiam (w przeciwieństwie do polskiego:P )
ale piętnuję nauke jezyka obcego w stylu 'uczymy sie wypełniać testy' skądś trzeba jeszcze brać wiedzę którą się zawrze na kartkach testowych...

swoją drogą tyle się nasłuchałem o tych maturach, że jak zobaczyłem te kartki na próbnej to mnie zdziwiło, że pytań jest tak mało i że cała ta matura to raptem kilka skrawków papieru....i to ma świadczyc o naszej wiedzy?!

Wysłany: Czw 5:58, 01 Mar 2007

U nas przez 2 lata uczyliśmy się słówek (głownie czytanie, a później odpowiedź przy biurku).Teraz jedziemy praktycznie tylko z testami.To chyba dobrze.
Nie chcę się wypowiadać o sposobie nauczania itd. Po prostu podjąłem decyzje, że nie będę wypowiadał się o nauczycielach na forum.

Wysłany: Czw 22:37, 01 Mar 2007

W sumie to dobrze że tak sorka Szanowna G. "ciśnie" .... mam szczęście że to nie matematyka albo fizyka ......... Rolling Eyes

Gość

doszedlem do wniosku, ze chcialbym zeby Sorka G. uczyla angielskiego...bo wtedy czegos ciekawego bym sie nauczyl, w ogole, zwiexle prowadzi lekcje niemieckiego...nie ma wiele czasu na rozgardiasz